Opowiadanie zawiera treści
erotyczne, jest pisane z osoby pierwszej, wczuwając się w rolę młodego
człowieka. Tekst zawiera slang, nie posiada górnolotnego słownictwa.
Opowiadanie zawiera wątki gejowskie, ale nie będzie się skupiać tylko i
wyłącznie wokół tego.
Akcja
rozgrywa się w Polsce, w jednym z mniejszych miast, którego nazwa nie
jest istotna, a równie może być nazwane przysłowiowym "Zadupiem". Jest
rok 2015, luty.
Bohaterowie główni:
Adrian Ostrowski
- mierzy równo 180cm przy średniej wadze, bo poza dużą aktywnością
fizyczną, dochodzą również wszelkie używki. Ma brązowe włosy, brązowe
oczy i trzy pieprzyki na policzku.
Jest
homoseksualistą lub po prostu potocznie nazywanym pedałem, ale nikt nie
zna jego tajemnicy, no, do pewnego momentu. Ze względu na swoją
orientację kilkakrotnie był nieszczęśliwie zakochany i dręczy go fakt,
że jest dziewiętnastoletnim prawiczkiem. Jego zachowanie odbiega
kompletnie od schematycznego pedała, najczęściej zdaje się być
człowiekiem z dość luźnym podejściem do życia, mimo jego realistycznego
stanu umysłu i częstych rezygnacji w obliczu podjęcia jakichkolwiek
działań. Obecnie znów cierpi na bardzo znaną i przykrą chorobą zwaną
"friendzone", gdyż zakochał się w swoim kumplu, którego zna ponad trzy
lata, odkąd obydwoje poznali się w technikum informatycznym. Jest
wybredny w dobieraniu sobie kolegów, nie rozmawia z byle kim, nie lubi
poznawać ludzi, woli swoje własne, zaufane grono.
Marcin Urbański - Mierzy 179cm. przy średniej wadze. Ma nieco przydługawe, czarne włosy i zielone oczy.
Marcin
nie tyle co jest introwertykiem, ale przejawiają się u niego zachowania
typowo u człowieka z lękiem przed społeczeństwem. Wbrew pozorom potrafi
rozmawiać, ale dotychczas było naprawdę małe grono osób, które
potrafiło do niego dotrzeć i tym kimś jest właśnie Adrian. Jego matka
nie żyje, parę lat temu, mieszka obecnie z ojcem, przez którego jest
wyraźnie hamowany.
Łukasz Kanibal -
gościu ze śmiesznym nazwiskiem, jeden z kumpli Adriana. Jest
największym przypałowcem, który zawsze coś odwalał na imprezach, byleby
było śmiesznie. Mimo jego lekkodusznego podejścia, jest kimś godnym
zaufania.
Małgorzata Ostrowska
- matka Adriana, to właśnie ona przelała w syna swoje pokłady empatii.
Jedynym jej minusem jest to, że praca sprawiła, że nigdy nie poświęcała
mu tyle czasu, ile matka powinna. Bardziej sprawdza się jako
"koleżanka". Z zawodu urzędnik.
Andrzej Ostrowski - Ojciec Adriana. On chyba najwyraźniej dawno zapomniał, że ma syna. Z zawodu informatyk.
Ksawery Urbański -
Ojciec Marcina. Jest człowiekiem, który żyje w ciężkim stresie i pod
presją. Jest sędzią i ma mocne poparcie ze strony kuratorium, znaną
osobistością w mieście. Na pozór jest uśmiechnięty i nieźle na co dzień
wygląda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz